poniedziałek, 29 października 2012

Sala Samobójców

Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa...le mi sie nudzi :P. Nawet nie wiem o czym pisać bo chyba nic takiego sie dzisiaj w moim prostym nieliczącym sie życiu nie działo. Jutro fajnie, na artystycznych mamy oglądać Sale Samobójców *.* . Nie żebym była jakąś wielką fanką filmu czy coś, bo film jest hmmm... no po prostu uważam, że niektóre z postaci są myśle troche nierealistyczne. Takie jak Sylwia. A cytując teraz pewną osobe z forum o którym chyba gdzieś wcześniej pisałam "Ogólnie film jako film jest spoko . Spodobał mi się, ale niektóre momenty są przesadzone i ogólnie ta gra była taka dziwna. Ale daję do myślenia całość". Ja mam podobne zdanie jak właśnie ta osoba która to napisała i koniec tematu. Chociaż w sumie ja bym dodała coś jeszcze do końcówki, bo wydawała mi sie ona za krótka. Tak po prostu chłopak sobie umiera a potem jego matka mówi kolegom że nie żyje. Nie jestem usatysfakcjonowana z takiego zakończenia. Ale ok w sumie to mam ochote obejrzeć ten film jeszcze raz więc nie ma problemu. Dobra, ja spadam. Trzymajcie sie cieplutko i cześć :********

niedziela, 28 października 2012

Zielona Góra

Dzisiaj krótka notka bo gonią mnie od kompa :P.

A wiec byłam w Zielonej Górze i kupiłam sobie zajebisty niebieski płaszczyk. I słitaśny jasny sweterek, zanaczy tak jakby sweterek ale jest śliczny :D.
+ jeszcze 4 cześć Monster High "po moim trupie" i miałam -20% zniżki w empiku buahahha :D
A książki z tej serii swoją drogą polecam bardzo serdecznie. Przynajmniej mi sie podoba ;) A teraz sie jaram bo Gabu wie że istnieje. Jutro może wam wyjaśnie o co chodzi ;D. Dobra trzymajcie sie cieplutko i cześć :*

http://www.bukowylas.pl/content/ksiazka/monster-high-4 macie tu sobie możecie coś niecoś poczytać o książce.

sobota, 27 października 2012

Była załamka i nie ma załamki :D

Wczoraj myślałam, że sie załamie. Od dłuższego czasu pisałam z przyjacielem, a on zaczął mi wczoraj pisać, że mnie kocha, że chciałby żebyśmy sie spotkali itd., oczywiście przez chwile sie cieszyłam, że bende miała chłopaka, że on mnie kocha, tak jak to zwykle bywa kiedy chłopak chce wyznać miłość. Ale zaraz sobie uświadomiłam, że przecież ja nie czuje do niego tego co powinna jeśli mielibyśmy być razem, on mieszka jakąś godzine drogi od mojej miejscowości i nawet nie wiem kiedy byśmy sie spotkali. Nie wiedziałam jak z tego wybrnąć. Jedynym pocieszeniem było to, że w którymś momencie napisał, że nic sie nie stanie jeśli znajde sobie faceta, bo on wie że taki związek nie ma większych szans.
A dzisiaj napisał, że może lepiej byśmy zapomnieli całkiem o tym co było wczoraj. Nie macie pojęcia jak sie cieszyłam. Może to niektórym wyda sie dziwne, bo sama jeszcze pare dni temu chciałam mieć chłopaka który by mnie kochał tak po prostu. Ale jak doszło co do czego to sie po prostu przestraszyłam, że miała bym być w związku z kimś kogo nie kocham, a nie chciała bym skrzywdzić Olafa mówiąc mu to. Więc jestem teraz naprawde we're happy.  A teraz żegnam Was, ide zjeść pomidorową zupke w proszku Amino :D. Trzymajcie sie cieplutko i cześć :*

czwartek, 18 października 2012

Heeeeejka

Hej Wam. Tak z tego względu że Ulga mi kazała napisać notke to pisze notke xD. Tak więdz siedze u niej w domu (dokładniej w kuchni) i miałyśmy genialny pomysł, żeby zrobić hamburgery w tosterze bo mikrofalówka nie działa :). Dobra ide jeść pappapapapapapap :*

wtorek, 9 października 2012

Ciemnoście widze :P

Dzisiaj w moim kochanym domku nie było prądu, bo przepaliły sie bezpieczniki i biedna ja musiała siedzieć przy świeczkach. Już teraz dzieki Bogu tata z wujkiem wszystko naprawili no ale jak raz sie ma mało zadane to zawsze musi coś być, żeby tylko nie wejść na komputer. Grrrrr... A przed chwilą Uleczka moja kochana coś mi pieprzy, że chce sobie ściąć włosy no chyba pojebało dziewczyne do reszty. A potem do mnie kurwa z pretensjami, że jej nie wspieram. No tak bo ja to ta najgorsza jestem. A ciekawe kto z nią dzisiaj szedł po jakiegoś durnego, kolczyka któremu jestem absolutnie przeciwna. No i tak ciesze sie, że go u żadnego jubilera na szczęście nie było. Kończe pa.

sobota, 6 października 2012

Dziady

Taaa... dziesiaj jakaś godzinka poświęcona czytaniu lektury :\. No w sumie nie było tak źle bo mieliśmy przeczytać tylko cz. II, tak że nie bylo tak strasznie. Zaraz pewnie bede musiała iść sprzątać w domu ;(. Trzymajcie sie cieplutko i cześć :*

środa, 3 października 2012

Papa :*

Wróciłam ze Świbnej było naprawde fajnie, ale teraz to nie jest ważne. Od trzech dni (od 1 października) pisze z Czarkiem, chłopakiem w którym jestem totalnie zakochana od około 8 lat! Jeju mam teraz takiego banana na ryju, że chyba zaraz wybuchne śmiechem na cały dom i wszystkich obudze. No i dzisiaj piszemy, kończymy już coś tam pisze dobranoc, a on tak: Papa :* i wtedy odpisałam mu tak samo . Boże jaka jestem szczęśliwa. Chyba jeszcze nigdy taka nie byłam. Nie moge sie doczekać jutra kiedy znowu będziemy pisać. Mam nadzieje. Trzymajcie sie cieplutko i cześć. :*

PS.
Spuźnione życzenia dla wszystkich chłopaków na dzień chłopaka ;)