Dawno mnie tu nie było. Zmieniło się sporo.
Studiuję. Właśnie zdałam 4 semestr, po wakacjach czeka mnie pisanie licencjatu.
Ale nie o tym.
Czuję się dziś okropnie. Może to przez nieprzyjemną wiadomość przeczytaną zaraz po przebudzeniu od osoby będącej dla mnie jak siostra.
Może to przez zmartwienia mieszkaniowe.
Może przez to, że w zeszłym tygodniu przeżyłam wspaniałe 5 dni z cudowną osobą i nigdy nie byłam szczęśliwa w taki sposób jak wtedy. Właściwie było to moje marzenie, spędzać czas w taki sposób, z taką spontanicznością, z takim luzem, czuć się bezpieczna i kochana, tak na prawdę, pierwszy raz w życiu pozwolić sobie na takie szaleństwa.
Nie potrafię się otworzyć i boję się że jeśli to zrobię wyjdę na kretynkę. Co i tak mi się zdarza. Nie wiem na czym stoję. Boję się teraz angażować, a bezmyślnie to robię.
Boję się, że to było tylko 5 dni, które już się nie powtórzą.
Strasznie jestem dziś emocjonalna, nie wiem co mi się stało i dlaczego akurat tutaj chciałam to z siebie wyrzucić.
Ale
to już wszystko, do zobaczenia gdzieś w czasoprzestrzeni.
Miłego dnia, tygodnia i życia. Buziaki.
Klaudia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz